Włodzimierz Iljicz Lenin

List do zjazdu200


Napisane: grudzień 1922 - styczeń 1923 r.
Źródło: Włodzimierz Iljicz Lenin, "Dzieła Wszystkie" tom 45 strony 337-349
Wydawca: Książka i Wiedza Warszawa, 1989 rok
Po raz pierwszy opublikowane: w czasopiśmie „Kommunist" nr 9, 1956 r.
Wersja elektroniczna: Polska Sekcja MIA - czerwiec 2004


I

Bardzo bym radził przedsięwziąć na tym zjeździe szereg zmian w naszej strukturze politycznej.

Chciałbym się z wami podzielić tymi myślami, które uważam za najbardziej istotne.

Na pierwszym miejscu stawiam zwiększenie liczby członków KC do kilkudziesięciu lub nawet stu. Wydaje mi się, że naszemu Komitetowi Centralnemu zagrażałyby wielkie niebezpieczeństwa w wypadku, gdyby bieg wydarzeń nie był dla nas całkowicie pomyślny (na to zaś liczyć nie możemy) — gdybyśmy nie przedsięwzięli takiej reformy.

Następnie chcę zaproponować zjazdowi, by rozważył nadanie mocy ustaw, na określonych warunkach, decyzjom Państwowej Komisji Planowania, biorąc pod uwagę pod tym względem propozycje tow. Trockiego — do pewnego stopnia i na określonych warunkach.

Co się tyczy punktu pierwszego, tj. zwiększenia liczby członków KC, to sądzę, że taka rzecz jest potrzebna i dla podniesienia autorytetu KC, i dla poważnej pracy nad usprawnieniem naszego aparatu, i dla zapobieżenia temu, by konflikty między niewielkimi grupami w KC nie zaciążyły w zbyt wielkim stopniu na całych losach partii.

Wydaje mi się, że 50—100 członków KC partia nasza ma prawo żądać od klasy robotniczej i może to od niej uzyskać bez nadmiernego wytężenia jej sił.

Reforma taka ugruntowałaby znacznie zwartość naszej partii i ułatwiłaby jej walkę toczoną wśród wrogich państw, która, moim zdaniem, może i musi bardzo się zaostrzyć w najbliższych latach. Sądzę, że dzięki takiemu posunięciu stabilność naszej partii zyskałaby po tysiąckroć.

Lenin

23 XII 22 r.

Zapisane przez M. W.

II

Ciąg dalszy notatek. 24 grudnia 22 r.

Przez stabilność Komitetu Centralnego, o której mówiłem wyżej, rozumiem środki przeciw rozłamowi —• o ile środki takie w ogóle mogą być przedsięwzięte. Albowiem białogwardzista z czasopisma „Russkaja Mysl" (zdaje się, że był to S. S. Oldenburg) oczywiście miał rację, kiedy, po pierwsze, w ich grze przeciw Rosji Radzieckiej stawiał na rozłam w naszej partii oraz kiedy, po drugie, mówiąc o tym rozłamie, stawiał na poważne rozbieżności w partii.

Partia nasza opiera się na dwóch klasach i stąd możliwa byłaby jej niestabilność i nieunikniony byłby jej upadek, gdyby między tymi dwiema klasami nie było porozumienia. Podejmowanie tych czy innych środków w takim wypadku, mówienie w ogóle o stabilności naszego KC jest bezużyteczne. Żadne środki nie zdołają w takim wypadku zapobiec rozłamowi. Mam jednak nadzieję, że dotyczy to zbyt dalekiej przyszłości, że jest to zbyt nieprawdopodobne, by o tym mówić.

Mam na myśli stabilność jako gwarancję tego, że rozłam w najbliższym czasie nie nastąpi, i chcę zanalizować tu szereg opinii o charakterze czysto personalnym.

Sądzę, że z tego punktu widzenia podstawowe znaczenie dla sprawy stabilności mają tacy członkowie KC, jak Stalin i Trocki. W stosunkach między nimi tkwi według mnie więcej niż połowa niebezpieczeństwa rozłamu, którego można by uniknąć i którego uniknięciu, według mnie, ma służyć między innymi zwiększenie liczby członków KC do 50, do 100 osób.

Towarzysz Stalin po objęciu stanowiska sekretarza generalnego skupił w swych rękach ogromną władzę i nie mam pewności, czy zawsze potrafi z tej władzy korzystać z należytą ostrożnością. Z drugiej strony, tow. Trocki, czego już dowiodła jego walka przeciw KC w związku ze sprawą Ludowego Komisariatu Komunikacji, odznacza się nie tylko wybitnymi zdolnościami. Jest on bodaj najzdolniejszym człowiekiem w obecnym KC, a zarazem cechuje go przesadna pewność siebie i przesadne pasjonowanie się czysto administracyjną stroną spraw.

Te dwie cechy dwóch wybitnych przywódców obecnego KC mogą mimo woli doprowadzić do rozłamu i jeśli nasza partia nie poczyni kroków, by temu przeszkodzić, rozłam może nastąpić niespodzianie.

Nie będę charakteryzował pozostałych członków KC według ich cech osobistych. Przypomnę tylko, że październikowy epizod Zinowjewa i Kamieniewa nie był oczywiście przypadkiem, ale tak samo im osobiście winy zarzucać nie można, jak Trockiemu jego niebolszewizmu.

Jeśli chodzi o młodych członków KC, chcę powiedzieć kilka słów o Bucharinie i Piatakowie. Są to, moim zdaniem, najwybitniejsze siły (spośród najmłodszych) i w stosunku do nich należałoby mieć na uwadze, co następuje: Bucharin jest nie tylko bardzo wartościowym i bardzo wybitnym teoretykiem partii, uchodzi on również słusznie za ulubieńca całej partii, jednakże jego poglądy teoretyczne tylko z bardzo dużymi zastrzeżeniami mogą być uznane za całkowicie marksistowskie, ponieważ jest w nim coś scholastycznego (nigdy nie uczył się i, jak sądzę, nigdy w pełni nie rozumiał dialektyki).

25 XII. Następnie Piatakow — bez wątpienia człowiek o niezwykłej sile woli i wybitnych zdolnościach, ale nazbyt go porywa administratorstwo i administracyjna strona spraw, aby można było na nim polegać w poważnej sprawie politycznej.

Rzecz jasna, zarówno jedna, jak i druga moja uwaga dotyczy tylko dnia dzisiejszego, przy założeniu, że obaj ci wybitni i oddani działacze nie znajdą sposobności do uzupełnienia swej wiedzy i wyzbycia się swej jednostronności.

Lenin

25 XII 22 r.

Zapisane przez M. W.

UZUPEŁNIENIE DO LISTU Z 24 GRUDNIA 1922 r.

Stalin jest zbyt brutalny i wada ta, która jest całkiem do zniesienia w naszym środowisku i w stosunkach między nami, komunistami, staje się nie do zniesienia na stanowisku sekretarza generalnego. Wobec tego proponuję towarzyszom, by zastanowili się nad sposobem przeniesienia Stalina z tego stanowiska i wyznaczyli na to miejsce innego człowieka, który niezależnie od wszystkich innych względów miałby tę przewagę nad tow. Stalinem, że charakteryzowałby się większą tolerancyjnością, większą lojalnością, większą uprzejmością, bardziej życzliwym stosunkiem do towarzyszy, mniej kapryśnym usposobieniem itd. Okoliczność ta może się wydać nic nie znaczącą drobnostką. Myślę jednak, że z punktu widzenia zabezpieczenia przed rozłamem oraz tego, co napisałem wyżej o wzajemnym stosunku Stalina i Trockiego, nie jest to drobnostka, albo jest to taka drobnostka, która może nabrać decydującego znaczenia.

Lenin

Zapisane przez L. F.

4 stycznia 1923 r.

III

Ciąg dalszy notatek.26 grudnia 1922 r.

Zwiększenie liczby członków KC do 50 lub nawet 100 osób powinno, według mnie, służyć dwojakiemu lub nawet trojakiemu celowi: im więcej będzie członków KC, tym lepiej będzie przebiegał proces uczenia się pracy w KC, tym mniejsze będzie niebezpieczeństwo rozłamu w wyniku jakiegoś nieostrożnego kroku. Wciągnięcie wielu robotników do KC będzie sprzyjało usprawnieniu przez robotników naszego aparatu, który jest całkiem do niczego. W istocie rzeczy jest dziedzictwem starego ustroju, gdyż przerobienie go w tak krótkim terminie, zwłaszcza w warunkach wojny, głodu itp., było absolutnie niemożliwe. Dlatego tym „krytykom", którzy z uśmieszkiem lub zjadliwością wytykają nam defekty naszego aparatu, można spokojnie odpowiedzieć, że ludzie ci absolutnie nie rozumieją warunków współczesnej rewolucji. Należyte przerobienie aparatu w ciągu pięciolecia jest w ogóle niemożliwe — zwłaszcza w tych warunkach, w których dokonywała się rewolucja u nas. Wystarczy, że w ciągu pięciu lat stworzyliśmy nowy typ państwa, w którym robotnicy kroczą na czele chłopów przeciw burżuazji, a w warunkach wrogiego otoczenia międzynarodowego jest to gigantyczne dzieło. Jednakże świadomość ta w żadnym razie nie powinna przesłaniać nam tego, że aparat przejęliśmy, w istocie rzeczy, stary — od cara i od burżuazji — i że obecnie — po nastaniu pokoju i zaspokojeniu minimalnych potrzeb, zabezpieczeniu przed głodem — należy całą robotę skierować na usprawnienie aparatu.

Wyobrażam to sobie w ten sposób, że kilka dziesiątków robotników, wchodząc w skład KC, potrafi lepiej niż ktokolwiek inny zająć się kontrolą, usprawnieniem i przeobrażeniem naszego aparatu. Okazało się, że Inspekcja Robot-niczo-Chłopska, która na początku pełniła tę funkcję, nie jest w stanie jej podołać i może być użyta jedynie jako „dodatek" lub, w pewnych warunkach, jako pomocnica tych członków KC. Robotnikami, wchodzącymi w skład KC, nie powinni być głównie robotnicy spośród tych, którzy przeszli długą radziecką służbę (do robotników w tej części mojego listu zaliczam wszędzie również chłopów), gdyż wśród tych robotników wytworzyły się już pewne tradycje i pewne uprzedzenia, których zwalczanie jest właśnie pożądane.

W poczet robotników członków KC powinni wejść głównie robotnicy stojący poniżej owej warstwy, która awansowała u nas w ciągu pięciu lat na urzędników radzieckich, i stojący bliżej szeregowych robotników oraz chłopów, którzy jednak nie należą bezpośrednio czy pośrednio do kategorii wyzyskiwaczy. Sądzę, że tacy robotnicy, uczestnicząc we wszystkich posiedzeniach KC, we wszystkich posiedzeniach Biura Politycznego, czytając wszystkie dokumenty KC, mogą stanowić kadrę oddanych zwolenników ustroju radzieckiego, którzy potrafią, po pierwsze, nadać stabilność samemu KC, po drugie — rzeczywiście pracować nad odnowieniem i usprawnieniem aparatu.

Lenin

Zapisane przez L. F.

26 XII 22 r.

IV

Ciąg dalszy notatek. 27 grudnia 1922 r.

O NADANIU FUNKCJI USTAWODAWCZYCH PAŃSTWOWEJ KOMISJI PLANOWANIA 201

Myśl tę wysunął tow. Trocki, zdaje się, już dawno. Ja wystąpiłem przeciw niej, gdyż uważałem, że w takim wypadku powstanie zasadnicza niezgodność w systemie naszych instytucji ustawodawczych. Ale po głębszym zastanowieniu dochodzę do wniosku, że w gruncie rzeczy tkwi w tym zdrowa myśl, a mianowicie: Państwowa Komisja Planowania znajduje się nieco na uboczu od naszych instytucji ustawodawczych, jakkolwiek stanowiąc zespół ludzi kompetentnych, ekspertów, przedstawicieli nauki i techniki, ma w gruncie rzeczy najwięcej danych, by słusznie oceniać sprawy.

Dotychczas jednak wychodziliśmy z założenia, że Państwowa Komisja Planowania powinna dostarczać państwu krytycznie opracowany materiał, a decydować o sprawach państwowych powinny instytucje państwowe. Sądzę, że w obecnym stanie rzeczy, kiedy sprawy państwowe niezwykle skomplikowały się, kiedy trzeba ustawicznie rozstrzygać na przemian sprawy wymagające ekspertyzy członków Państwowej Komisji Planowania i sprawy nie wymagające takiej ekspertyzy, co więcej, kiedy trzeba rozstrzygać sprawy, w których na przemian pewne punkty wymagają ekspertyzy Państwowej Komisji Planowania, a inne takiej ekspertyzy nie wymagają — sądzę, że obecnie trzeba uczynić krok w kierunku rozszerzenia kompetencji Państwowej Komisji Planowania.

Wyobrażam to sobie w ten sposób, że decyzje Państwowej Komisji Planowania nie mogłyby być odrzucane w zwykłym trybie radzieckim, lecz że zmiana tych decyzji wymagałaby trybu specjalnego, na przykład wniesienia sprawy na sesję WCKW, przygotowania sprawy zmiany decyzji według specjalnej instrukcji, z opracowaniem — na podstawie odrębnych zasad — raportów, które pozwolą ocenić, czy daną decyzję Państwowej Komisji Planowania należy unieważnić, i wreszcie — ustalenia specjalnych terminów rewizji postanowień Państwowej Komisji Planowania itp.

W tej sprawie, sądzę, można i trzeba zgodzić się z tow. Trockim, ale nie w sprawie mianowania na stanowisko przewodniczącego Państwowej Komisji Planowania specjalnego człowieka spośród naszych przywódców politycznych, czy też przewodniczącego Najwyższej Rady Gospodarki Narodowej itp. Wydaje mi się, że tutaj ze sprawą zasadniczą w chwili obecnej zbyt mocno splata się sprawa personalna. Sądzę, że te napaści na przewodniczącego Państwowej Komisji Planowania, tow. Krzyżanowskiego, i jego zastępcę, tow. Piatakowa, które rozlegają się teraz, dotyczą ich obu; tak więc z jednej strony słyszymy oskarżenia o zbytnią łagodność, brak samodzielności, brak charakteru, z drugiej zaś strony — o nadmierną gburowatość, kapralstwo, brak solidnego przygotowania naukowego itp., sądzę, że napaści te wyrażają dwie strony zagadnienia, wyolbrzymiając je ponad miarę, i że w rzeczywistości potrzebne nam jest w Państwowej Komisji Planowania umiejętne połączenie dwóch typów charakteru, z których wzorem jednego może być Piatakow, a drugiego — Krzyżanowski.

Sądzę, że na czele Państwowej Komisji Planowania powinien stać człowiek posiadający przygotowanie naukowe, właśnie w zakresie techniki czy też agronomii, człowiek z dużym, sięgającym dziesięcioleci doświadczeniem praktycznej działalności w dziedzinie techniki czy też agronomii. Sądzę, że taki człowiek powinien posiadać nie tyle zdolności administratora, ile duże doświadczenie i umiejętność jednania sobie ludzi.

Lenin

27 XII 22 r

 Zapisane przez M. W,

Ciąg dalszy listu o nadaniu mocy ustaw decyzjom Państwowej Komisji Planowania. 28 XII 22 r.

Zauważyłem, że niektórzy nasi towarzysze, mający możność wywierania decydującego wpływu na bieg spraw państwowych, przesadnie pasjonują się administracyjną stroną spraw, która oczywiście niekiedy, w swoim miejscu i czasie, jest niezbędna, której jednak nie należy mylić ze stroną naukową, ze zdolnością ogarniania szerokiej rzeczywistości, z umiejętnością zjednywania sobie ludzi itd.

W każdej instytucji państwowej, a w szczególności w Państwowej Komisji Planowania, niezbędne jest połączenie tych dwóch cech; kiedy więc tow. Krzyżanowski powiedział mi, że ściągnął do pracy w Państwowej Komisji Planowania Piatakowa i że porozumiał się z nim co do tej pracy, to ja, dając na to swoją zgodę, miałem, z jednej strony, w głębi ducha pewne wątpliwości, z drugiej zaś strony, żywiłem niekiedy nadzieję, że otrzymamy tu połączenie obu typów działaczy państwowych. Gzy nadzieja ta spełniła się — przekonamy się po jakimś czasie, trzeba przez dłuższy czas sprawdzać to w praktyce, w zasadzie jednak — sądzę — nie może ulegać wątpliwości, że dla prawidłowego funkcjonowania instytucji państwowych takie połączenie charakterów i typów (ludzi, cech) jest bezwarunkowo potrzebne. Sądzę, że na tym polu przesadne „administratorstwo" jest równie szkodliwe, jak wszelka przesada w ogóle. Kierownik instytucji państwowej powinien mieć w najwyższym stopniu rozwiniętą zdolność zjednywania sobie ludzi oraz — w dostatecznym stopniu — solidną wiedzę naukową i techniczną, by móc kontrolować ich pracę. To jest rzecz podstawowa. Bez tego nie ma prawidłowej pracy. Z drugiej strony, bardzo ważne jest, by umiał administrować i by miał w tym zakresie godnego pomocnika czy też pomocników. Jest rzeczą wątpliwą, czy spotkamy połączenie tych dwóch cech w jednej osobie, wątpliwe jest również, czy takie połączenie będzie konieczne.

Lenin

Zapisane przez L. F.

28 XII 22 r.

VI

Ciąg dalszy notatek o Państwowej Komisji Planowania. 29 grudnia 1922 r.

Państwowa Komisja Planowania, jak się wydaje, przekształca się u nas pod każdym względem w komisję ekspertów. Na czele takiej instytucji musi stać człowiek o dużym doświadczeniu i wszechstronnym przygotowaniu naukowym w dziedzinie techniki. Siła administrująca powinna I utaj być w gruncie rzeczy czynnikiem pomocniczym. Pewna niezależność i samodzielność Państwowej Komisji Planowania jest niezbędna ze względu na autorytet tej naukowej instytucji, warunkiem zaś tej niezależności i samodzielności jest jedno, mianowicie: rzetelność pracowników tej instytucji i ich rzetelne dążenie do zrealizowania naszego planu budownictwa gospodarczego i społecznego.

Tę ostatnią cechę spotyka się dziś oczywiście jedynie jako wyjątek, gdyż przytłaczająca większość uczonych, z których siłą rzeczy składa się Państwowa Komisja Planowania, nieuchronnie zarażona jest burżuazyjnymi poglądami i burżuazyjnymi przesądami. Kontrolowanie ich pod tym względem powinno być zadaniem kilku ludzi, którzy mogą stanowić prezydium Państwowej Komisji Planowania; muszą to być komuniści, którzy powinni w toku pracy dzień w dzień sprawdzać, w jakim stopniu burżuazyjni uczeni oddani są sprawie, czy wyzbywają się burżuazyjnych przesądów, a także czy przechodzą stopniowo na pozycje socjalizmu. Ta dwustronna działalność — naukowa kontrola połączona z pracą czysto administracyjną — powinna stanowić ideał dla kierowników Państwowej Komisji Planowania w naszej Republice.

Lenin

Zapisane przez M. W.

29 grudnia 22 r.

Czy jest rzeczą racjonalną rozdrabniać pracę, którą wykonuje Państwowa Komisja Planowania, na poszczególne zlecenia, czy też — przeciwnie — należy zmierzać do tego, by utworzyć stały zespół specjalistów, którzy byliby systematycznie kontrolowani przez prezydium Państwowej Komisji Planowania i którzy mogliby rozstrzygać całokształt zagadnień wchodzących w zakres jej działalności? Sądzę, że to ostatnie jest bardziej racjonalne i że trzeba starać się o zmniejszenie ilości doraźnych i terminowych poszczególnych zadań.

Lenin

29 grudnia 22 r.

Zapisane przez M. W.

VII

Ciąg dalszy notatek 29 grudnia 1922 r.

(DO ROZDZIAŁU O ZWIĘKSZENIU LICZBY CZŁONKÓW KC)

Zwiększając liczbę członków KC, należy, moim zdaniem, zająć się także — i bodaj w głównej mierze — kontrolą i usprawnieniem naszego aparatu, który jest do niczego. W tym celu powinniśmy korzystać z usług wysoko kwalifikowanych specjalistów, a sprowadzenie tych specjalistów powinno być zadaniem IRCh.

Jak połączyć działalność tych specjalistów od kontroli, posiadających dostateczną wiedzę, i tych nowych członków KC — zadanie to powinna rozstrzygnąć praktyka.

Wydaje mi się, że IRCh (w wyniku swego rozwoju oraz w wyniku naszych wątpliwości dotyczących tego rozwoju) dała nam w sumie to, co obserwujemy obecnie, a mianowicie coś pośredniego między specjalnym ludowym komisariatem a specjalną funkcją członków KC; z instytucji, która poddaje kontroli absolutnie wszystko, przeistoczyła się w zespół składający się z niewielu, ale za to pierwszorzędnych rewidentów, którym należy dać dobre wynagrodzenie (szczególnie jest to nieodzowne w naszej epoce, gdy wszystko musi być opłacane, i to w warunkach, gdy rewidenci po prostu pozostają na służbie w tych instytucjach, które im lepiej płacą).

Jeśli liczba członków KC będzie odpowiednio zwiększona i jeśli będą oni z roku na rok szkolić się w zarządzaniu sprawami państwowymi, korzystając z pomocy takich wysoko kwalifikowanych specjalistów i wysoce autorytatywnych we wszystkich dziedzinach członków Inspekcji Robotniczo-Chłopskiej — wtedy, sądzę, pomyślnie rozwiążemy zadanie, któremu tak długo nie mogliśmy podołać.

A zatem w sumie — do 100 członków KC i nie więcej niż 400—500 ich pomocników, dokonujących kontroli w myśl ich wskazówek — członków IRCh.

Lenin

29 grudnia 22 r.

Zapisane przez M. W.


200 „List do zjazdu" obejmuje notatki, podyktowane przez W. Lenina 23, 24, 25, 26 i 29 grudnia 1922 r. („Do rozdziału o zwiększeniu liczby członków KC") oraz 4 stycznia 1923 r. (Uzupełnienie do listu z 24 grudnia 1922 r.).

Pierwsza część „Listu do zjazdu" (notatki z 23 grudnia 1922 r.) była jeszcze tego samego dnia — jak zaznaczono w „Księdze rejestracji listów, notatek i poleceń W. Lenina" — przesłana J. Stalinowi. W protokołach posiedzeń Biura Politycznego i plenów KC nie ma wzmianki o tej notatce W. Lenina. Jednak Komitet Centralny sprawę konieczności zwiększenia liczby członków KC postawił wyraźnie zgodnie ze wskazówkami Lenina zawartymi w jego notatce z 23 grudnia (albowiem w artykule „Jak powinniśmy zreorganizować Inspekcję Robotniczo-Chłopską" Lenin pisze już nie o zwiększeniu liczby członków KC, lecz o konieczności rozszerzenia Centralnej Komisji Kontroli). Wnioski Lenina zawarte w notatce z 23 grudnia i rozwinięte w jego artykułach „Jak powinniśmy zreorganizować Inspekcję Robotniczo-Chłopską" i „Lepiej mniej, ale lepiej" legły u podstaw opracowanej przez Komitet Centralny partii na XII Zjazd RKP(b) rezolucji w sprawach organizacyjnych (patrz przypis 208).

Notatki zaś z 24—25 grudnia 1922 r. i z 4 stycznia 1923 r. zawierające charakterystykę członków KC, zgodnie z wolą Lenina, N. Krupska przekazała Komitetowi Centralnemu partii już po śmierci Włodzimierza Iljicza — 18 maja 1924 r., na kilka dni przed otwarciem XIII Zjazdu RKP(b). W protokole o przekazaniu tych dokumentów Krupska pisała:

„Przekazałam notatki, które Włodzimierz Iljicz dyktował podczas choroby od 23 grudnia do 23 stycznia — 13 odrębnych dokumentów. Nie wchodzi w to jeszcze notatka w kwestii narodowej (znajduje się ona w posiadaniu Marii Iljiniczny).

Niektóre z tych notatek już opublikowano (o Inspekcji Robotniczo-Chłopskiej, o Suchanowie). Wśród nie opublikowanych dokumentów znajdują się notatki z 24—25 grudnia 1922 r. i z 4 stycznia 1923 r. zawierające personalne charakterystyki niektórych członków Komitetu Centralnego. Włodzimierz Iljicz wyrażał stanowcze życzenie, aby po jogo śmierci treść tej notatki została podana do wiadomości najbliższego zjazdu partii. N. Krupska". Plenum KC, które odbyło się 21 maja 1924 r., wysłuchawszy informacji komisji do spraw przejęcia spuścizny W. Lenina, powzięło następującą uchwałę: „Przenieść ogłoszenie odczytanych dokumentów, zgodnie z wolą Włodzimierza Iljicza, na zjazd podając je do wiadomości poszczególnych delegacji, z tym że dokumenty te nic podlegają odtworzeniu, a ich ogłoszenia delegacjom dokonają członkowie komisji do spraw przejęcia spuścizny Iljicza".

Zgodnie z tą uchwałą i na mocy uchwały Prezydium XIII Zjazdu partii leninowski „List do zjazdu" został odczytany poszczególnym delegacjom.

201 List O nadaniu funkcji ustawodawczych Państwowej Komisji Planowania" N. Krupska przekazała Komitetowi Centralnemu RKP(b) na początku czerwca 1923 r. Biuro Polityczne 14 czerwca powzięło uchwałę o „rozesłaniu do wiadomości członków i kandydatów KC notatek tow. Lenina o Państwowej Komisji Planowania". Wskazania Lenina znalazły odbicie w rezolucji XIII Konferencji RKP(b) „W sprawie najbliższych zadań polityki ekonomicznej" (rozdział VIII — „Konieczność umocnienia zasady planowości") (patrz „Komunistyczna Partia Związku Radzieckiego w rezolucjach i uchwałach zjazdów, konferencyj i posiedzeń plenarnych KC", cz. I. Warszawa 1956, s. 922)


Powrót do spisu prac Lenina

Powrót do strony głównej Polskiej Sekcji MIA